Szanowna Autorko i Szanowny Autorze, korzystając z adresu poczty elektronicznej (panel z lewej strony), możesz przesłać nam swoją propozycję wydawniczą w części lub w całości. Zapoznanie się z materiałami przez Wydawnictwo nie oznacza automatycznej akceptacji, ale możecie być pewni, że z taką samą uwagą przeczytamy je wszystkie. Odpowiemy każdemu, choć nie każda odpowiedź będzie dla Was w pełni zadowalająca. Niemniej próbować warto, bo możliwości współpracy jest wiele: korekta, redakcja, skład, projekt i wykonanie okładki. Na każdym z tych etapów możemy się włączyć, aby Wasza książka stała się faktem. Konieczna będzie też cierpliwość. Lubimy czytać - bardzo! - ale nie posługujemy się metodą szybkiego czytania i mamy jeszcze inne obowiązki wydawnicze, dlatego potrzebujemy czasu.
Nie chcemy zniechęcać piszących, osłabiać ich wiary w słuszność tego, co robią, w sens i wymowy ich prac, ale warto być świadomym, że otacza nas realny świat ze swoją jak najbardziej realną rzeczywistością. Pamiętając o tym, każdy Autor mniej boleśnie odczuje spotkanie z nim - w równym stopniu przed, jak i po wydaniu swojej twórczości.
Swoje propozycje wydawnicze prosimy nadsyłać w jednym z wybranych formatów:
- Microsoft Word 2003-2007 (.doc), (*doc), docx.
- dokument tekstowy OpenDocument (.ott), (*.odt)
PLIKÓW PDF NIE TRAKTUJEMY JAKO MATERIAŁ DO PRACY Z TEKSTEM.
Prosimy także, byście Państwo pozwolili nam poznać Was bliżej, co może ułatwić interpretację nadesłanych materiałów, dlatego oprócz samego tekstu, który chcecie nam zaprezentować, i adresu poczty elektronicznej (niekiedy numeru telefonu), bądźcie uprzejmi dołączyć chociaż swój biogram. W przypadku tekstów obszernych (np. powieść) prosimy o dołączenie streszczenia.
Sugerujemy też, byście Państwo zajrzeli poniżej do, nomen omen, SUGESTII.
Witamy!
Tu, Drogie Autorki i Drodzy Autorzy znajdziecie kilka, kilkanaście, a z czasem pewnie i kilkadziesiąt informacji, które warto uwzględnić w relacjach z wydawnictwem. Na pierwszy ogień poszło "witamy" (odnosi się oczywiście do każdej innej formy odmienionej przez osoby) - tak jak prof. Jan Miodek, mamy coraz większą ochotę po prostu "na dzień dobry" odrzucać, kasować, no zwyczajnie nie czytać napływającej do nas korespondencji, która zaczyna się od "Witam". Pamiętajcie: to gospodarz wita, a nie gość, a pisząc do nas, stajecie się naszymi Gośćmi, których szanujemy, cenimy, dlatego tym bardziej nas to razi.
Wiara
Nie, nie, nie - nie będzie dalej o nadziei i miłości. Wierzymy w Was, uwierzcie i w nas - i nie starajcie się wyręczać nas w pracy redakcyjnej za wszelką cenę. Wiemy: Wasze dzieło jest skończone i idealne - i właściwie już stoi na półce nad łóżkiem, a z okna witryny księgarskiej przyciąga wzrok dzikich, żądnych jej nabycia tłumów, ale zawsze coś się znajdzie, co trzeba poprawić, "wygładzić": a bo to przecinek (kto to w ogóle wymyślił?! - te przecinki), a bo to najpierw nam bohater zmarł, a potem umówił się na piwo, a bo to znowu jakieś duże litery... i jeszcze do tego jakieś tam zasady składu... Zanim powierzycie książkę wydawnictwu i zawrzecie z nim umowę, zastanówcie się, jaką książkę tak naprawdę chcecie wydać, żeby nie było tak, że kiedy już kończymy nad nią pracę, nagle pojawia się "koncert życzeń": a to oprawiona w skórę, a to druk wypukły, a to format szafy gdańskiej, a to papier taki, a czcionka taka... Tak też może być, ale to będzie wydanie autorskie i coś nam mówi, że w takich przypadkach chyba trzeba solidnie potrząsnąć sakwą (tu puszczamy oko).
Odmieniamy
Mrówka i słoń,
czyli co ma piernik do wiatraka. Zaraz wszystko się wyjaśni, bo to jak w starym dowcipie: Mrówka i słoń idą po moście, który aż dudni, na co mrówka mówi: Ale tupiemy, nie? A gdyby teraz podstawić inne podmioty - niech słoniem będzie rynek księgarski (czytelniczy), a mrówką Autorka, Autor... Właśnie, warto zdać sobie z tego sprawę - jedno, czy nawet więcej wyróżnień, nagroda, stypendium itp. niestety nie stawia Ciebie na równi ze słoniem. Nadal jesteś mrówką, może już większą, taką z Amazonii, ale jednak... I po co o tym? Słoń zadepcze mrówkę, nawet o tym nie wiedząc, a przede wszystkim - nie ponosząc żadnych konsekwencji. Jeśli zaś uzna za stosowne iść z nią (jak w dowcipie), to warto to docenić, ale czy warto
zaraz
"gwiazdorzyć".